Blisko 50 tysięcy złotych i biżuterię wyłudzili oszuści, którzy przez telefon podając się za policjantów zadzwonili do dwójki seniorów z Kraśnika. Twierdzili, że ich wnuczkowie ulegli wypadkowi i potrzeba pieniędzy na kaucję. Po kosztowności osobiście przyjeżdżał kurier. Kilka podobnych prób odnotowanych zostało na terenie miasta. Apelujemy o rozsądek w podobnych sytuacjach.
Do kraśnickiej komendy wpłynęło ostatnio kilka zawiadomień z terenu miasta o oszustwach. Na telefony stacjonarne osób starszych dzwonili oszuści podając się za funkcjonariuszy policji i opowiadali seniorom wymyśloną historię, że członek ich rodziny (najczęściej wnuczek) uległ wypadkowi, a jedyną szansą na uniknięcie więzienia jest wpłata kaucji.
- Niestety dwójka seniorów, 81-letnia kobieta i 70-letni mężczyzna, dali się namówić na przekazanie pieniędzy tajemniczemu kurierowi, który przyjechał do ich mieszkań. 81-latka straciła w ten sposób 24 tysiące złotych i wartą około 5 tysięcy złotych biżuterię, tyle samo pieniędzy oddał 70-latek. - powiedział młodszy aspirant Paweł Cieliczko z kraśnickiej komendy.
Po przekazaniu oszczędności, seniorzy oczekiwali na dalsze telefoniczne instrukcje, te już oczywiście nie nadeszły i kontakt się zerwał. Następnego dnia domyślili się, że zostali ofiarami oszustwa i powiadomili o tym fakcie policję. Trwa ustalanie sprawców.
- Po raz kolejny oszuści wykorzystali łatwowierność seniorów. Przypominamy, że prawdziwi policjanci nie proszą o żadne pieniądze czy kosztowności, nie namawiają do wypłacania oszczędności. Nie dajmy się nabrać na historie osób, które do nas dzwonią. W przypadku wątpliwości, trzeba podawane informacje samemu zweryfikować lub poprosić o pomoc sąsiada czy rodzinę. Nie przekazujmy nieznajomym żadnych pieniędzy -nie „sponsorujmy” oszustów. - apeluje policja.