Ogłoszenie

"Wnuczka", "prokurator", "migranci" i stracone 60 tysięcy

Na sygnale
Typography
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Ponad 60 tysięcy złotych straciła 73-letnia mieszkanka Kraśnika, która padła ofiarą oszustw metodą „na wnuczka” i „pracownika prokuratury”. Pod pretekstem rzekomej ochrony oszczędności w związku z panującą sytuacją migracyjną, kobieta została nakłoniona do przekazania pieniędzy. 30 tysięcy złotych seniorka zostawiła w osiedlowym śmietniku, a kolejne ponad 30 tysięcy wyrzuciła przez balkon.

Do oszustwa doszło we wtorek. Tego dnia rano na telefon stacjonarny 73-latki zadzwoniła kobieta przedstawiająca się za jej wnuczkę. Oznajmiła, że chce pożyczyć pieniądze na „niespodziankę” dodając, że to tajemnica przed jej rodzicami. Następnie rozmówczyni się rozłączyła. Po chwili zadzwoniła do seniorki „pracownica prokuratury”, prosząc 73-latkę o podanie jej numeru komórkowego. Oznajmiła, że ktoś ma dostęp do konta seniorki i ponieważ jej pieniądze są zagrożone, trzeba je natychmiast wypłacić z banku.

Seniorka wypłaconą kwotę 30 tysięcy złotych zgodnie z poleceniem „pani prokurator” zostawiła w śmietniku koło jednego z bloków. Kiedy seniorka się zawahała, ta nakrzyczała na nią strasząc sądem i prokuraturą.

Kiedy 73-latka znalazła się w domu, otrzymała ponowny telefon od „wnuczki” z pytaniem, dlaczego tak mało wypłaciła. Zaraz po tym skontaktowała się kobieta podająca się za pracownika banku, informując o zagrożonych w banku pieniądzach z uwagi na falę migracyjną. 

73 latka według poleceń spakowała kolejne ponad 30 tysięcy złotych w reklamówkę i wyrzuciła przez balkon. Stamtąd zabrał je przechodzący mężczyzna. Przez telefon cały czas wmawiano kobiecie, że to jest zaplanowane i żeby nie patrzyła przez firankę bo jest obserwowana.

W końcu 73-latka domyśliła się, że została oszukana, bo nikt mimo zapewnień nie oddzwonił do niej aby zwrócić pieniądze.

- Apelujemy o zdrowy rozsądek. Przypominamy po raz kolejny, nigdy nie przekazujmy nikomu, żadnych oszczędności! Policja ani prokuratura nie informują telefonicznie o prowadzonych sprawach bądź czyhających zagrożeniach. Nie proszą o żadne kosztowności. Nie wierzmy w żadne historie o zagrożonych w banku pieniądzach! W razie wątpliwości prosimy udać się na najbliższą jednostkę policji. - apelują policjanci.

Przypominamy, że policjanci nigdy nie proszą o wypłacanie, przekazywanie czy przelewanie pieniędzy. Nie informują też przez telefon o prowadzonych akcjach, operacjach czy innych działaniach policyjnych. Każda osoba, która padając się za policjanta czy prokuratora prosi o przekazanie lub wypłatę pieniędzy,  jest oszustem.

foto ilustracyjne/pixabay

Najnowsze ogłoszenia