Kraśniccy policjanci poszukują mężczyzny, który podał się za inkasenta zakładu energetycznego a okazał się złodziejem. Przekonała się o tym 87-letnia mieszkanka Kraśnika. Wpuściła mężczyznę do mieszkania i straciła portfel z pieniędzmi w kwocie 2 tys. zł.
Do kradzieży doszło we wtorek 13 października. Do mieszkania samotnej starszej kobiety zapukał nieznany mężczyzna podając się za pracownika zakładu energetycznego pod pretekstem sprawdzenia stanu licznika.
- Stwierdzając, że kobieta ma nadpłatę, poprosił o okazanie rachunków za energię i odcinka renty. Kobieta przy sprawcy wyciągnęła portfel szukając potwierdzenia renty. Gdy nie znalazła pokwitowania, mężczyzna zaproponował, by pojechała z nim na pocztę celem sprawdzenia nadpłaty z możliwością jednoczesnej wypłaty pieniędzy. Gdy pokrzywdzona wyszła do przedpokoju, mężczyzna wyszedł pierwszy informując, że będzie czekał na nią pod blokiem. Gdy kobieta wyszła przed blok, mężczyzny już nie było a w mieszkaniu nie było także portfela wraz z pieniędzmi w kwocie 2000 zł - relacjonują wydarzenia kraśniccy policjanci.
Policjanci po raz kolejny apelują o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń należy natychmiast powiadomić Policję dzwoniąc pod numer 997 lub 112.
- Pamiętajmy, że prawdziwy inkasent powinien mieć na szyi identyfikator ze zdjęciem oraz z opisem uprawnień. Należy zwrócić szczególną uwagę jeśli domniemany inkasent zaczyna rozmowę o uregulowaniu rachunku. Kontroler ma w obowiązku dokonanie jedynie odczytu liczników. W żadnym wypadku nie pobiera należności za energię elektryczną - zwracają uwagę policjanci.