Kraśnicka Stal nie zwalnia tempa. Zespół trenera Kamila Dydo ma już na swoim koncie 5 wygranych z rzędu i lideruje w lubelskiej IV lidze. Minionej soboty niebiesko-żółci pokonali wysoko Kryształ Werbkowice.
Mecz rozpoczął się od miłego gestu zawodników Stali w kierunku kontuzjowanego kolegi - Mikołaja Majewskiego. Zaprezentowali się z transparentem, że wspierają go w powrocie do zdrowia.
Grę kraśniczanie, jak już nas przyzwyczaili w tym sezonie, zaczęli od wysokiego pressingu. Od pierwszych minut meczu co chwila zagrażali bramce rywala. Niestety brakowało celności lub dobrze interweniował golkiper z Werbkowic. Swoje szanse mieli między innymi Kamil Król, Paweł Zięba czy Mateusz Jędrasik. Kryształ próbował się odgryzać, ale większość akcji rozbijała się o kraśnicką obronę. Dobrze interweniował też Adrian Wójcicki.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę za dyskusje z sędzią zobaczył Jakub Buczek i Kryształ do końca meczu musiał grać w osłabieniu. Kraśniczanie szybko to wykorzystali w niespełna 10 minut strzelając rywalom 5 bramek.
Strzelecki festiwal rozpoczął w 51. minucie Bartłomiej Koneczny. 2. minuty później z rzutu karnego na 2:0 podwyższył Kamil Król. Po chwili z obrońcami gości zabawił się Zięba, wyłożył piłkę Konecznemu i było 3:0. Na 4:0 w 57. minucie wynik meczu podwyższył Jędrasik po precyzyjnym podaniu od Konecznego. 5. bramkę, w 58. minucie, strzelił Damian Pietroń oszukując bramkarza i obrońców gości przy rozegraniu piłki z rzutu rożnego.
Na tym jednak nie koniec. Mimo sporych zmian w składzie stalowcy dalej parli do przodu i jeszcze raz przyniosło to bramkowy efekt. Wynik spotkania na 6:0 ustalił Kamil Król.
Stal Kraśnik – Kryształ Werbkowice 6:0
Zdjęcia z meczu można obejrzeć tutaj.
***
Kolejne spotkanie pierwsza drużyna Stali rozegra 16 września na wyjeździe z KS Drzewce. Rezerwy niebiesko żółtych już dzisiaj w ramach rozgrywek klasy okręgowej podejmować będą z kolei Czarnych Dęblin. Początek meczu o godz. 16:00.
