Wczoraj (23 grudnia), około godziny 23:00, na ulicy Słowackiego w dzielnicy fabrycznej Kraśnika doszło do wypadku. Ogladając zdjęcia trudno sobie to wyobrazić, ale kierowcy i pasażerowi auta, które "zawinęło się" dookoła słupa, nic poważnego się nie stało. Przyczyna? Zbyt duża prędkość i... alkohol.
Niewiele brakowało, by przez głupotę doszło do tragedii. Na szczęście nikt nie przechodził o tej porze chodnikiem, który przecieło auto. Kierowca doznał tylko drobnych obrażeń, a pasażer wyszedł z wypadku jedynie potłuczony. Pierwszy z nich będzie miał jednak chyba sporo czasu na przemyślenie tego co zrobił. Jak poinformowali nas policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KPP Kraśnik, badanie alkomatem wykazało, że kraśniczanin który prowadził samochód miał 3,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Aktualizacja: 13:20
Wiemy już także dlaczego kierowcy Alfy nie powstrzymał jadący z nim pasażer. Miał 1,8 promila.
Zdjecia Carlos foto